Ostatnio był drobny uskok tematyczny na problemy kobiece, aktualnie wracamy do konstelacji, czyli zaburzeń psychicznych, bo są jeszcze trzy części mózgu, które dotykają osobnika, a wywołują całkiem odmienne reakcje.

Do spraw kobiecych powrócimy po zmianach w psychice  i osobowości, bo jest tu o czym pisać, choć teraz straszą na zmianę psychopandemią i nowotworami kobiet, jedno gówno gorsze od drugiego – ale efekt ten sam. Wiem że ludzie będą też umierać na katar, jak im wmówią, że to też nowotwór, przecież następuje odbudowa śluzówki i zawsze można udowodnić, że to złośliwy podział komórkowy. Ludzie uwierzą we wszystko, mając przed sobą tak zwane autorytety, ale nie mając wiedzy, która by ich od tego uwolniła. A wiedza jest, jeszcze nie wyłączyli blogów czy filmów – dlaczego? bo mało kto wierzy w medycynę germańską. Każdy mówi – nie niemożliwe, jak by to była prawda, to by weszła ona do procedur, dlaczego jej nie stosują itp. To bardzo proste, jak by ta wiedza była ukrywana, to było by to podejrzane i wszyscy by chcieli ją znać. Jak jest dostępna, to ludzie myślą, że to lipa, kto w to wierzy?, przecież to nie działa.

Pisałem wczoraj, że jaki rodzaj zaburzenia psychicznego wystąpi, zależy  od miejsca w który uderzą minimum dwa konflikty  danej części mózgu po obu jego stronach. Dziś omówimy konstelacje móżdżku. Organy pochodzące z mezodermy, sterowane przez móżdżek, w pierwszej części swojego programu specjalnego powodują przyrosty tkanek,  w celu zintensyfikowania ich funkcji. W drugiej części programu następuje rozkład guza w obecności stanu zapalnego. Organy sterowane przez móżdżek to min. skóra właściwa, gruczoły sutkowe, otrzewna, osierdzie, opłucna, czyli głównie błony ochronne. Główny konflikt biologiczny na który reaguje ten typ tkanki, to atak, zranienie, obraza, poczucie zagrożenia. Może to być nawet słowne zranienie, przytyk, docinka.

W przypadku pojawiającej się konstelacji w tej części mózgu, to jest konfliktów mnogich – minimum dwóch, następuje zmiana osobowości, zmiany mentalne i zaburzenia psychiczne, oczywiście wszystko to zależy od wagi problemu, który przyjęliśmy na swoje barki. Manifestują się one w kilku zakresach

– nadwrażliwość społeczna, nieczułość, brak empatii

– zachowania aspołeczne, w ogólnym przyjęciu nie akceptowalne dla środowiska, takie jak obrażanie, docinanie, krzywdzenie dręczenie, wrogie zachowania w stosunku do pojedynczych osób i grup osób, gnębienie, poniżanie. – zaburzenia oceny własnej osoby, a także do innych – w mniejszym zakresie niż w istocie białej mózgu. Osoba taka może mordować bez zahamowani, znęcać się, torturować, terroryzować.

Warto pamiętać, że konstelacje dowolnej części mózgu, mają znaczenie biologiczne, osoba z takim mentalnym mechanizmem obronnym przestaje odczuwać, by nie doszło u niej do większego załamania na skutek emocjonalnego obciążenia konfliktami, takimi jak zranienie, poniżanie, konflikty opieki. Przez społeczną nieczułość, mózg ogranicza wzrost guzów i zmniejsza intensywność konfliktów, umożliwiając przeżycie i szanse do powrotu do normalności.

Przykładem takiej konstelacji może być z jednej strony ciągła kłótnia w domu, gdzie rozwija się guz po jednej stronie móżdżku i na przykład częste docinki, gnębienie w szkole, doprowadzając do powstania ogniska po drugiej stronie mózgu. Natychmiast wpadniemy w konstelacje z następstwami opisanymi wyżej. Ale że biologia nie działa wbrew nam, jak to przedstawia dzisiejsza medycyna szkolna, więc po rozwiązaniu choćby jednego konfliktu, np. zmiana środowiska szkolnego, osoba wraca do „ normalnych zachowań psychicznych”. Oczywiście drugie ognisko będzie cały czas otwarte, będziemy przechodzić fazę po rozwiązaniu konfliktu z następstwami zapaleń, złego samopoczucia, temperatury, ale możemy wrócić do siebie, być sobą.

Wiele osób po przebyciu takiej konstelacyjnej drogi, trwającej nawet kilka lat, mówi że nie wszystko pamięta ze swoich zaburzeń, wręcz nie wierzy, że tak się mogła zachowywać. Więc szprycowanie takich osób psychotropami, powoduje jeszcze większe otępienie, tak jak zombie. Ale problem się nie rozwiązuje, przecież medycyna germańska rozpatruje człowieka całościowo, to jest psychika – mózg – narząd i jak uspokoimy nasze emocje, mózg to przyswoi i wyda dyspozycje do zmian narządowych, po których następuje regeneracja i powrót do normalności. Nasi medycy widzą tylko narząd, który trzeba naświetlić, wyciąć, bo powoduje szkody dla organizmu i już jest nie potrzebny.

Zostały do opisania jeszcze dwie części, istota biała i kora mózgowa, o tym następnym razem.