DEMENCJA, CZY JEST TO STAN NIEODWRACALNY?

Temat dzisiejszego wpisu podpowiedziała mi, zagorzała fanka mojego bloga – jest to fajne, bo sam nie muszę zastanawiać nad kolejnymi tematami.

Myślę, że na pytanie, czy demencja jest nieodwracalna, to już na wstępie mogę odpowiedzieć – to zależy. Dlaczego? ponieważ pod pewnymi warunkami, można z niej na spokojnie wyjść.

Oczywiście temat ten, jest zbyt mistyfikowany w kierunku czegoś takiego, jak nieodwracalność takiego stanu.

Cechą charakterystyczną demencji jest to, że osobnik cofa się w rozwoju, jak by nie był sobą, jego wydolność umysłowa ulega obniżeniu, występuje ogłupienie, otępienie i dezorientacja, a świadomość traci kontakt ze światem fizycznym. Medycyna obecna, nie znając zależności biologicznych, uważa, że demencja związana jest z wiekiem, lub jest dziedziczna. O dziedziczeniu „chorób” pisałem wielokrotnie, coś takiego w biologii nie istnieje, człowiek rodzi się jako czysta karta.

Napiszę jeszcze raz, bezwiednie kopiowane i przyswajane wzorce zachowań od rodziców, czy dziadków, ich styl postrzegania i myślenia, to są choroby dziedziczne. Przeświadczenie, że oni to mają, więc ja też muszę mieć tę zmianę, to jest tożsame z aktywacją konfliktu.

W świetle odkryć dr Hamera, wiemy już, że stan demencji występuje wskutek występujących jednocześnie dwóch  konfliktów w pniu mózgu, po obu jego stronach.

Lewa strona pnia mózgu, związana jest zawsze z niemożnością wydalenia kęsa, czegoś, z czym nie jestem w stanie dalej żyć. Prawa strona, związana jest z niemożnością pozyskania kęsa, czegoś, bez czego nie da się żyć.

Na powyższej rycinie widać narządy endodermalne, które reagują na konflikt kęsa.

Więc na drodze takiego człowieka, pojawiają się aż dwie przeszkody życiowe, a natura ogranicza świadomość takiej osoby, by nie zrobiła sobie krzywdy i miała szanse na wyjście z takiej konstelacji, gdyż nie jest ona niebezpieczna dla otoczenia, co najwyżej człowiek może zaszkodzić samemu siebie. Ważną rzeczą tego schematu jest fakt, że na tkance endodermalnej w fazie aktywnej, pojawiają się guzy gruczołowe, a przy drugim aktywnym konflikcie, przyrost guzów zostaje znacznie spowolniony, więc osoba nie umrze, a może tkwić w takim stanie miesiącami czy latami. Dostaje szanse od natury, na powrót do normalnego życia, ale musi rozwiązać przynajmniej jeden konflikt, obojętnie który.

Dlaczego demencja, alzheimer, kołowacizna występuje przeważnie u ludzi starszych? bo są starzy? następuje degradacja przekaźników mózgowych?  jest to dziedziczne, bo ojciec i dziadek przechodzili to samo? Niestety nie, to są bzdury forsowane przez medycynę szkolną, może Was rozczaruję, ale to tak nie działa. Medycyna nie znając biologicznego tła, strzela jak zwykle ślepakami, a ciemny lud to kupi.

Prostym przykładem są emeryci, gdzie warunki finansowe się zmieniają i to pierwszy konflikt głodu niewystarczająca emerytura, drugim konfliktem może być niegodziwość, brak możliwości pozbycia się jakiegoś świństwa, przykrość od którego nie możemy się uwolnić, na przykład od członka rodziny.

Trzeba wiedzieć, że pierwszy konflikt wywoła przyrost guza gruczołowego, np. wątroby, trzustki, jelita grubego, a osobnik nie doznaje zaburzeń psychicznych, ale z chwilą wpadnięcia w drugi konflikt endodermalny, który uderzy po drugiej stronie tej części mózgu, natychmiast wpada w konstelację schizofreniczną, gdzie spowolniony zostaje wzrost guzów i następuje ograniczenie świadomości w podgrupie otępienie i świat uczuć i emocji, ulega zmianie. Od stopnia intensywności konfliktów, występuje: zdziwienie, zdumienie, zaskoczenie, amnezja, dezorientacja – obniżenie intelektu, mózg nie pracuje w pełnym zakresie swojego pasma, odcina świadomość, a człowiek pozostaje zależny od innych w życiu codziennym.

Bzdurą jest stwierdzenie, że to stan nieodwracalny. W biologii czegoś takiego nie ma. Oprócz zachowań niebiologicznych, jedynym warunkiem tego, jest poszatkowanie przekaźników nerwowych, poprzez wieloletnie przełączanie się między fazami konfliktu. Wtedy rzeczywiście będzie to stan nieodwracalny, bez powrotu do normalności, nastąpi trwałe organiczne uszkodzenie. Musimy pamiętać, że to są konflikty socjalne, więc we współżyciu z ludźmi, a przebywamy w ich otoczeniu i bardzo często nie mamy możliwości się od nich uwolnić.

Rozwiązanie? Ja uważam, że jest to stan całkowicie odwracalny, ale pod pewnymi warunkami. Pamiętajmy, że świadomie nie da się tego zrobić, bo człowiek jest w stanie otępienia z obniżoną inteligencją, więc trzeba fizycznej zmiany sytuacji życiowej, uwolnienia się od prześladowcy, gdzie podświadomość dostrzeże zmianę i może zakończyć konflikt. Tutaj dodam, że rozwiązanie jednego konfliktu z dwóch, natychmiast powoduje przywrócenie świadomości, jakby otrzeźwienie umysłowe, człowiek budzi się z letargu sennego, problemem będzie drugi aktywny konflikt, który już będzie powodował przyrost guza i następstwa tego ( czas x intensywność ) To znaczy, że wróci do normalności, ale nie będzie świadomy, że ma drugi aktywny konflikt, który po kilku latach może go zabić. Niestety, ta tkanka charakteryzuje się tym, że występują tu największe przyrosty guzów, a dodać do tego świadomość że to rak, poprzez diagnozy lekarskie, do niczego dobrego nie prowadzi, oprócz kłopotów.

Cały czas wracamy do podstawowych praw natury i identyfikowaniu problemów. Autokonsultacja jest tu kluczem i chyba się skupię nad tym następnym razem. Co to znaczy? krótko mówiąc, jest to świadoma identyfikacja konfliktów, która jest wszystkim do przeżycia, a warunkami koniecznymi, jest wyższa świadomość siebie, opierająca się o duchowość i oświecenie.

Ale zmiany są możliwe,

Tylko przestań się bać i wyjdź z wyścigu szczurów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *