Dziś zrobię wstawkę, między guzy, nowotwory, zmiany rakowe, albo biologiczne sensowne programy natury, tak brzmi lepiej, więc chociaż ja nie będę straszył tym nazewnictwem. Napisze krótko o tym, co się dalej dzieje w świecie korona świrusów, gdzie fruwające wirusy umówiły się na czwarta falę, więc postanowiły zewrzeć szeregi i przeprowadzić frontalny dywanowy atak, na biedną cywilizację, która nijak nie może się obronić.

Nie będę się zbyt rozpisywał tutaj, bo od niemal dwóch lat pisze o tym i jakoś nie mylę się w swoich wnioskach. Dlaczego? gdyż znam prawa natury, wiem jak działa biologia, więc podpieram się nauką empiryczną, udowadnialną, którą można łatwo zweryfikować.

Wypunktuję pokrótce, tylko dla przypomnienia czytelnikom, by nie musieli wertować wielu artykułów na blogu:

– nie ma żadnych fruwających wirusów, czy bakterii w powietrzu,

– wszystkie mikroorganizmy, a poczynając od najstarszych tkanek do najmłodszych, to są grzyby, mykobakterie, bakterie, wirusy, albo raczej cząsteczki białka – wirusów nie udało się wyizolować, to wszystko, to nasza wewnętrzna armia, która nas regeneruje, rozkłada endodermalne i błoniaste guzy, odbudowuje owrzodzoną nabłonkowa tkankę ektodermalną, jak również obie części mezodermy, które działają przeciwstawnie,

– bez tej flory bakteryjnej nie jesteśmy w stanie przeżyć jednej doby,

– przy jakimkolwiek stanie „ chorobowym”, co w świetle biologii, jest regeneracją organizmu wytrzebiamy swoje mikroorganizmy antybiotykami i dziwimy że chronicznie źle się czujemy, nie możemy dojść do siebie, to nic innego, jak brak owych sprzątaczy i czyścicieli. To tak, jakby Twój kał leżał miesiąc w korytarzu……

– owe mikroorganizmy, czekają w uśpieniu, a niektóre zaczynają mnożyć się, równocześnie wraz z aktywacją konfliktu biologicznego, to jest przyrostu tkanek ( guz ), po to, by po koinfliktolizie, mogły go rozłożyć, a ciało mogło wrócić do normotonii ( normalny rytm dnia i nocy )

– medycyna szkolna nazywa to układem immunologicznym, ale to nie prawda, to raczej układ elektroniczny, który ciągle bada gdzie jest problem, podobnie jak w samolocie, są setki czujników i ciągle sprawdzają układy, my też tak działamy.

– układ immunologiczny, nie to że nie istnieje, to w żaden sposób, nie można go wzmacniać suplementami, czy zdrowym trybem życia – niby jak – spróbujcie tranzystor  podrasować. Jakieś małe znaczenie ma, pod kątem wyniszczenia organizmu i śmierci z powodu kacheksji, ale to nie sytuacja, by fiksować się z tego powodu i wydawać bardzo duże kwoty pieniędzy.

– wszystko jest w nas, zdrowie i choroby, sami to aktywujemy i się regenerujemy, nic nas z zewnątrz nie może zaatakować, przeciw czemu mielibyśmy się np. szczepić, lub chodzić w maseczkach.

– nasz mózg biokomputer, o wydajności której możemy pomarzyć, doskonale sobie radzi ze wszystkim, prócz jednego: nie jest w stanie za nas się uspokoić, dlatego wprowadza zmiany sensowne w postaci przyrostów, bądź ubytków tkanek, by skompensować zawirowanie emocjonalne, wspomóc nas w sytuacji stresowej, byśmy mogli przeżyć.

– jak ktoś chce, może mi napluć w dłoń z wynikiem pozytywnym, jak to posmakuję i przekonamy się, jak to coś, śmiercionośne działa.

– w Islandii wyszczepionych ludzi jest 90 % i co? Więcej „ zachorowań „ jak rok temu – wnioski mądrych głów? Dawki przypominające,,,,,,,, no – tak to można się bawić w wyścigi szczurów, zaraz będzie 10 fala i szczepienia co 3 miesiące.

Człowieku obudź się i wyciągaj wnioski.

Wiesz co to zoombie.? …… Ty po 10 dawce…….