KORONAWIRUS

I znowu ci co rządzą i dzielą, chcąc nas postraszyć wymyślili nowy wirus i nazwali jak nazwali, to nie ma znaczenia. Znaczenie ma fakt, że po raz kolejny wprowadzają całe narody w panikę i strach. Oczywiście spowoduje to masowe zakupy szczepionek, wymusi na nas ileś badań, dzięki którym wykryją przy okazji ogniska nowotworowe, efektem finalnym jest strach i biznes, bo to im strasznie napędza koniunkturę

Cel jest jeszcze jeden, może najważniejszy dążą do zmian w ustawodawstwach krajów, by wprowadzić obowiązkowe szczepienia, czyli trucizny, byśmy byli uzależnieni i słabi, taka podstawa prawna spowoduje, że wsadzą Ciebie do więzienia jeśli tego nie zrobisz, albo po prostu na siłę w kajdanach to zrobią. Tyle filozofii i prognoz.

Teraz trochę naukowego podejścia do tematu, jak ktoś zna biologię i prawa natury, którym się ona rządzi, a która jest podstawą medycyny germańskiej, to ta gra w wirusy jest śmieszna i żenująca. Wystarczy trochę elementarnej wiedzy, by się od tego wszystkiego uwolnić i śmiać się na to wszystko co mówią w tv czy radio. Najgorzej, że w najbliższym otoczeniu wszyscy w to wierzą, więc owczy pęd się sprawdza i zbiera owoce.

Trzeba wiedzieć, że:

– bakterie, wirusy, grzyby, mykobakterie rzeczywiście istnieją

– one tak po prostu nie fruwają w powietrzu szukając ofiary, by nas zniszczyć

– organizm doskonale radzi sobie z dopływem substancji z zewnątrz, przykład to alkohol, gazy, dym silnikowy. Żyjemy w tym środowisku kilkadziesiąt lat i jakoś nic nam nie jest. Oczywiście jak zjemy muchomora, to nie damy rady tego zutylizować – mowa tu o potężnych truciznach.

– dlaczego tak jest?, posiadamy układ odpornościowy, który broni dostępu różnych świństw z zewnątrz, a jest tego bardzo dużo – broni skutecznie.

– wirusy, grzyby czy bakterie są obecne w każdym żywym organizmie po to, by jak zaistnieje sytuacja kryzysowa, wspomóc nas w naprawie narządów czy tkanek. Ta armia bezpłatnych pracowników jest obecna w nas w uśpieniu jak nic się złego nie dzieje. Natomiast po zaistnieniu sytuacji życiowej trudnej dla nas, w czasie fazy zdrowienia, nasz mózg biokomputer uaktywnia to wojsko, by zutylizować guzy, lub odbudować tkanki, by wróciły do normalnej pracy, wtedy to wojsko znowu wpada w hibernację i czeka do wystąpienia kolejnego problemu. Dlatego w tym czasie stwierdza się w badaniach grzyby, bakterie, wirusy, bo źle się czujemy i idziemy do lekarza. Ale to naturalny proces naprawczy, i te mikroskopijne organizmy nie są naszymi wrogami, tylko sprzymierzeńcami i nie trzeba z nimi walczyć. To są symbionty, nasi sprzymierzeńcy, a my niszczymy je antybiotykami, powodując że jak są w przyszłości potrzebne, to organizm ich nie ma, nie ma czym rozłożyć guzów już nie potrzebnych.

– w jaki sposób mikroskopijna bakteria ma nas zabić? w taki sposób, że nakręcając nas, sami wpadamy w strach i wywołujemy w sobie te zmiany, a wykrywając jedną nakręcamy się na następne, przecież tyle osób już choruje, tylu umarło, pierwsze newsy to o tym. Wiele nie potrzeba, jedna diagnoza plus media i jesteśmy ugotowani. Potem zgony już idą wykładniczo i czekamy tylko kiedy rano zbudzimy się z kaszlem czy gorączką – przecież sami się na to nakręciliśmy.

Dopóki nie zrozumiesz, że wszystko zależy od Ciebie i twojej wiedzy, będziesz mięsem armatnim. Oni będą trąbić o ognisku zapalnym, potem epidemii, do pandemii włącznie.

Pamiętaj, że masz wszystko w swoich rękach, nikt za Ciebie się nie uspokoi, tylko spokój i zrozumienie mechanizmów powoduje życie i przeżycie.

Powiązanymi z tym tematem są dwa wpisy wcześniejsze – układ odpornościowy cz.1 i cz,2 – zapraszam do lektury.

Ewentualne uwagi na meila.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *