Świątecznie

Trochę późno, bo już prawie po Świętach i zastanawiałem się czy w ogóle coś napisać, może dziś krótko i bardziej ogólnie. Wiadomo germańskiej nie jest łatwy, trzeba trochę posiedzieć by zrozumieć zależności między psychiką, mózgiem i narządem. Z drugiej strony nie musimy znać budowy telewizora, by z niego korzystać.

Z medycyny germańskiej możemy korzystać właśnie w ten sposób, nie koniecznie poprzez system wiary, a może wręcz przeciwnie, bo to nauka empiryczna łatwa do udowodnienia. Wystarczy obserwacja samego siebie, zmian których dostajemy i porównanie tego z istotą nauki.

Można by się odwołać trochę do filozofii, czy Biblii- choć nie jestem tu zwolennikiem, ale jednym zdaniem – człowiek jest zbudowany na wzór Boga, więc jest Bogiem i nigdy nie będzie szkodził samemu sobie. Już ta wiara, przecież jesteśmy narodem katolickim powinna wystarczać, by nie dać się manipulować dzisiejszej medycynie, to znaczy zabijać. Bo to nic innego jak odstrzał bojących się ludzi, żyjących w strachu przed nowotworami. A rozwijając zdanie, że natura nigdy nie szkodzi nam, wręcz przeciwnie – chce byś żył, więc w trudnych czasach wspomaga nas zmianami i lekkimi i ciężkimi, byśmy poradzili sobie w stresujących nas sytuacjach.

Co jest Twoim największym cierpieniem odpowiada właśnie na tego typu sytuacje. Ogromny stres i cierpienie spowoduje namnażanie, lub ubytek komórek, by wspomóc organizm w takiej sytuacji i objawi się to potem, po rozwiązaniu takiej sytuacji, w postaci fazy zdrowienia i regeneracji, która nie jest łatwa i przyjemna, a odbieramy to jako „chorobę ” . W 90 % tych chorób nie trzeba nic robić, tylko odpoczywać, bo jest już po problemie i dochodzimy do siebie.

Puenta jest taka, że czytajcie tę wiedzę, bo jak spotka Was diagnoza lekarska, będzie już za późno, nie dacie sobie rady przez strach, który paraliżuje i powoduje kolejne ogniska z którymi organizm może sobie nie poradzić. Wiedza germańskiej powoduje że jesteśmy wolni, wiemy co nas może spotkać w naszym zdrowiu, ile czasu potrwa problem i jakie będą konsekwencje. Bo nas germanistów też dotykają zmiany, tylko wiemy jak sobie z nimi radzić.

Więc nie daj się zabić, natura che byś żył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *