W pierwszej części opisałem pokrótce raka trzustki, właściwie pokazałem dwie zmiany, jakie mogą powstać na tym narządzie.

Trzecie Biologiczne Prawo Natury, mówi o pochodzeniu poszczególnych organów, oraz części organów od listków zarodkowych. Z kolei pochodzenie listków zarodkowych decyduje o tym:

– jaki typ konfliktu uruchamia zmiany organiczne,

– czy w fazie aktywnej pojawi się guz, czy zanik tkanki

– gdzie w mózgu pojawi się ognisko lezji ( nie rak )

Wiedząc, że trzustka jest zbudowana z dwóch listków zarodkowych, nietrudno zgadnąć, że słowo rak niewiele tu znaczy. Diagnosta widzi powiększoną trzustkę, ale nie wie czego to dotyczy, czy tkanki gruczołowej, która powiększa się w fazie aktywnej, czy z powodu obrzęku nabłonka płaskiego przewodów trzustkowych, kiedy mogą się one zamknąć, powodując kumulowanie się soków trawiennych w narządzie i stąd również jego powiększenie. Dwa całkiem inne konflikty tych części narządu, ten sam objaw i diagnoza rak. Czego ja się pytam?

Załóżmy, że pacjenta nie sparaliżuje strach i nie uwierzy i nie podda się, że pozostało mu sześć miesięcy życia, jak to często taka informacja równocześnie jest przekazywana i jeżeli osoba ma trochę świadomości biologicznej, jest otwarta na wiedzę alternatywną, potrafi odbić się od ściany i pójść w lewo, czy prawo inną drogą, to na pewno nie musi umierać. Powiem więcej, nie musi się zbytnio przejmować tym stanem, wiedząc, że tak działa biologia.

W każdym przypadku, tym bardziej otwartym i nie, do pacjenta trzeba podejść jednak holistycznie, wielowymiarowo, włącznie z boskością, a może przede wszystkim, gdyż ludzie oswojeni z kościołem, łatwiej portrafią uwierzyć w to co im się mówi. Bardzo ważne jest uspokojenie i wyłączenie strachu przed rakiem i śmiercią i wytłumaczenie, jak działają prawa biologii i po co one są. Zadawanie prac domowych jest koniecznością, by osoba nie była bezrefleksyjna i musi być świadoma tego co się z nią dzieje i dlaczego.

Taka praca domowa polega na odnalezieniu swoich konfliktów, przeanalizowanie problemów rodziców, miejsca pracy, sąsiadów, a nawet psa czy kota. Przejście z nim przez jego psychikę, konflikt, narząd i towarzyszące temu objawy, znacznie mogą pomów w zrozumieniu istoty zachorowań i procesu zdrowienia.

Ta wiedza jest dla Ciebie, bo tylko sam możesz się uspokoić i sobie pomóc, nie pastylka, chemia, czy naświetlanie, świadomość jak działa biologia, a im wcześniej zdobyta, tym lepiej, bo częste przypadki, to potężne guzy i zmiany w mózgu i innych narządach, gdzie trudno już samemu sobie pomóc i w spokoju przez to przechodzić.

Kluczem jest tutaj jednak czas trwania konfliktu i jego intensywność, im dłużej i mocniej, tym gorzej. Niestety 90% faz aktywnych nie czujemy, a to co nazbieramy w sobie, w czasie trwania konfliktu, wypłynie po jego rozwiązaniu, dlatego te następstwa są takie złe i często tragiczne.

A natura chce byś żył…..

Tylko o tym nie wiesz ……