BIOLOGICZNY SENS BÓLU CZ. 2

Dziś w drugiej części biologicznego sensu bólu, omawiamy pozostałe części mózgu i narządy zawiadywane poprzez łożysko nowego mózgu, jak i korę mózgową. Z mezodermy nowego mózgu powstały zmodyfikowane tkanki łączne, są to najbardziej zróżnicowane narządy zarządzane przez łożysko. W przestrzeni ewolucji z prostych tkanek łącznych powstawały coraz bardziej skomplikowane narządy. A spełniają one bardzo ważną funkcję w naszym organizmie, tworząc cały aparat ruchu, a wchodzą w to min. mięśnie, ścięgna, stawy, chrząstki, tkanka łączna, kości. Umożliwiają więc korzystanie nam z wielu funkcji motorycznych, jak też budują masę naszego ciała. Konfliktem głównym dotyczącym tej części mózgu, jest utrata własnej wartości.

Jeżeli chodzi o ból tych narządów, to w fazie aktywnej on nie występuje, przypominam iż tu następuje ubytek, atrofia, martwica tkanek, więc nic nie czujemy objawów bólowych, Na skutek wielomiesięcznego utrzymywania się konfliktu, możemy mówić raczej o mechanicznym tarciu, na przykład chrząstek, a to sytuacja nie biologiczna, gdyż tu ból pojawia się na skutek poruszania daną częścią ciała. Tu nie ma unerwienia sensorycznego z mózgiem.

Po rozwiązaniu konfliktu w fazie naprawczej, tkanki zarządzane przez łożysko nowego mózgu, znacząco puchną, dlatego że następuje ich odbudowa i stan zapalny. I nie ma tam wiele miejsca na to, gdyż są one dość gęsto utkane, na skutek stabilnej i mocnej konstrukcji budowy ciała. Więc przy niewielkiej nawet atrofii, czy ubytku tkanki na przykład kostnej w barku, przy odbudowie w obecności bakterii, poziom bólu na skutek tarcia jest odwrotnie proporcjonalny do wielkości odbudowy. Innymi słowy centymetrowy ubytek tkanki powoduje niewspółmiernie wysoki ból do jej wielkości, promieniując na całą rękę. Więc te narządy reagują na zwiększenie napięcia na obciążenia, boli po to byś nie ruszał i tu dobrym rozwiązaniem może być chłodzenie punktowe miejsca bólu. Zmniejsza się wtedy opuchlizna i tarcie tych miejsc, to powoduje ulgę.

Ostatnią grupą jest kora mózgowa, zarządzana przez ektodermę, to jest zewnętrzny listek zarodkowy, steruje on nabłonkiem płaskim, są to struktury wyścielające od wewnątrz między innymi, przewody wątrobowe, trzustkowe, tarczycowe, gardło oskrzela, tchawicę.

Kiedy może pojawić się ból po konfliktach, które uderzają w naszą korę mózgową, która steruje powyższymi kanałami, czy przewodami? Nabłonek płaski posiada unerwienie sensoryczne, więc odbiera bodźce czuciowe, czy bólowe z tych tkanek. Trzeba tu wiedzieć, iż w drodze ewolucji wyodrębniły się dwa schematy wrażliwości nabłonka płaskiego, a każdy inaczej odbiera bodźce czuciowe:

  1. Tkanki nabłonkowe powstałe z tzw. skóry wewnętrznej ( pragęby ), to jest tej, która na kontakt z pokarmem, lub pełni funkcję oddzielającą wewnątrz ciała. Tkanki te są bardziej wrażliwe już w trakcie fazy aktywnej konfliktu, więc powstaje nadwrażliwość, hiperstezja, bóle. Po rozwiązaniu konfliktu, następuje obniżenie wrażliwości, nawet brak czucia, a w organach pojawia się obrzęk i stan zapalny.

Według tego schematu pragęby reagują następujące tkanki nabłonkowe: jama ustna, gardło, nabłonek żołądka, opuszki dwunastnicy, woreczka żółciowego, przewody tarczycy, trzustki, wątroby i tętnice wieńcowe.

Więc od razu możemy wiedzieć, że jak zaczął nas boleć żołądek ( zgaga ), czy wątroba, to z dużym prawdopodobieństwem, możemy przyjąć, że wpadliśmy niedawno w konflikt złości i wystarczy odpuścić konflikt, by sytuacja wróciła do normy, szprycowanie się farmaceutykami nic nie da, bo za chwilę ponowię konflikt – np. w pracy, czy widok sąsiada i sytuacja się powtarza. W przypadku bólów w okolicy serca ( to nie serce boli ) prawie zawsze związane jest to z przewodami wieńcowymi, na skutek utraty rewiru, lub konfliktu seksualnego i jak boli, to mamy problem i trzeba go fizycznie rozwiązać. Ta wiedza, dlaczego boli i z jakiego powodu jest bardzo ważna, kto wie jak działa natura, to może z tego dużo wynieść dla siebie.

2. Drugą grupą, są tkanki nabłonkowe powstałe ze skóry zewnętrznej ( naskórka ), a to ta, która ma kontakt z powietrzem, lub kiedyś miała. Więc tkanki nabłonkowe powstałe ze skóry zewnętrznej, później wywinęły się do wnętrza ciała, reagują całkiem odwrotnie na bodźce bólowe, jak pragemba. W fazie aktywnej konfliktu, obniża się ich wrażliwość ( hipoestezja ), lub następuje zupełny brak czucia. Natomiast po rozwiązaniu konfliktu, następuje ból, czyli  nadwrażliwość, odczuwanie gorąca, swędzenie. W organie pojawia się obrzęk, stan zapalny, jako objaw zdrowienia. Do tej grupy zaliczamy następujące tkanki: śluzówka krtani i oskrzeli, skóra zewnętrzna, przewody mleczne, nabłonek dróg moczowych, szyjki macicy, pochwy, końcowy odcinek jelita grubego, oraz okostna.

Mając tę wiedzę, wiemy, że jak boli nas krtań, lub oskrzela, to z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć – nie licząc KE, że weszliśmy w fazę zdrowienia po konflikcie strachu, lub utraty własności i nie musimy się stresować, że zachorowaliśmy, ale wręcz odwrotnie, wyszliśmy z problemów i mamy z górki.

Więc w tkankach ektodermalnych, ból pochodzi z nadwrażliwości nabłonka płaskiego. Jeżeli chcielibyśmy porównań ilości bóli w poszczególnych grupach tkanek, to najwięcej dolegliwości występuje w tkankach mezodermalnych, z których powstał móżdżek i łożyska nowego mózgu. W korze mózgowej powstałej z ektodermy, oddziaływań bólowych jest nieporównywalnie mniej, kilka procent całości.

Mając tę wiedze, skąd i dlaczego boli, można podejść do tego z większą tolerancją, nie traktować tego jako zła koniecznego, wręcz przeciwnie, osoby takie dużo łatwiej znoszą ból, rozumiejąc jego mechanikę.

Na koniec konstatacja, istnieją całe fora, czy grupy do walki z bólem, a polega to na zażywaniu coraz mocniejszych specyfików, czy nawet narkotyków. Tak to można sobie radzić, wystarczy przyjmować morfinę, a czas końca jest bliski. Trzeba robić wszystko z umiarem, przecież dużo łatwiej jest znosić cierpienie, jak poznamy Prawa Natury i policzymy sobie, że faza aktywna trwała tyle czasu, więc teraz będzie boleć np. tydzień, potem powrót do normalności jest pewien, pod warunkiem braku nawrotów. Jak strzelam,y w ciemno, to mamy co mamy. Tak jest jak się podąża za tłumem

Kto podąża za tłumem nigdy nie dojdzie dalej jak tłum, Kto podąża sam znajdzie się w miejscu, do którego nikt wcześniej jeszcze nie dotarł.

1 myśl na “BIOLOGICZNY SENS BÓLU CZ. 2

  1. Artykuł, który właśnie przeczytałem, jest po prostu świetny! Autor w swym tekście nie tylko prezentuje obszerną wiedzę na temat omawianego zagadnienia, ale także inspiruje czytelnika do dalszych poszukiwań i zgłębiania tematu. To naprawdę wartościowa lektura, która rozwija intelektualnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *