Pytanie retoryczne, jaki wpływ na nasze zdrowie ma palenie papierosów. Nie pytam w kontekście czy ma w ogóle, bo wiadomo że tak. Są tam specyficzne trucizny, które w jakimś stopniu wpływają na samopoczucie, osłabienie, długość życia pewnie też.
Ale wiadomo jaka jest reakcja ludzi na pytanie, czy palenie szkodzi zdrowiu. Od razu wszyscy kojarzą to z rakiem, przecież powoduje to nowotwór, a jest on jednym z najbardziej śmiertelnych zabójców. Dlaczego jest to w ten sposób postrzegane czy odbierane przez społeczeństwo? Mamy zakorzenione to w głowie od dziesięcioleci, palacze naprawdę umierają, więc nikt tego nie weryfikuje. A jak to zrobić? Bardzo łatwo – na przykład za pomocą germańskiej, która w naukowy sposób wyjaśnia wszystkie „choroby” , więc ten przypadek również.
Palenie papierosów nie powoduje raka płuc. Jest to dawno udowodnione przez medycynę germańską – dlaczego? gdyż mechanika guza, nie ma nic wspólnego z paleniem papierosów. W ogóle to pewnie temat na konkretny wpis: w jaki sposób guz może zabić człowieka? Zastanawiał się ktoś, a może ktoś wie w jaki sposób np. guz prostaty wielkości pestki od wiśni, albo jajnika jeszcze mniejszy, może trzustki, albo wątroby zabija? Płynie kraulem z krwioobiegiem do serca i tam zębami gryzie ściany komór?. Albo to terrorysta z ładunkiem wybuchowym, gdzie dokonuje samo destrukcji włącznie z nami. Czujecie blusa, że coś tu nie halo? Tylko nikt tego nie analizuje, bo po co – palisz to umrzesz na raka.
Nowotwór płuc- by to brzmiało groźnie, byśmy się bali i żyli w strachu, jest najprostszą zmianą gruczołową tkanki płucnej. Wykształciła się ona z najstarszego listka zarodkowego – endodermy, która steruje podstawowymi procesami nie zbędnymi do przeżycia, oddychaniem, przemianą materii, wydalaniem, rozmnażaniem. Gdy doświadczymy konflikt, który odnosi się do prawdziwej potrzeby koniecznej do przeżycia, wówczas powstaje fizjologiczna, naturalna zmiana powodująca namnażanie komórek, w omawianym przypadku w płucach. Celem tej zmiany jest biologiczne rozwiązanie konfliktu, konfliktu strachu o życie. W fazie aktywnej następuje przyrost komórek po to, abyśmy mogli złapać kęs powietrza, byśmy mogli go więcej przyswoić.
Po rozwiązaniu konfliktu, jeżeli poziom strachu opadnie, następuje rozkład guza przy pomocy grzybów i mykobakterii, np. prądków gruźlicy, które pomagają pozbyć się procesów regeneracji organizmu. Wtedy odczuwamy objawy, takie jak osłabienie, gorączka, kaszel z krwią, a zamykają nas w szpitalu gruźliczym. A to tylko powrót organizmu do normalności, wcześniej- był problem emocjonalny – więc
- nastąpił przyrost komórek,
- rozwiązaliśmy konflikt – następuje regeneracja i powrót do normalności.
Jak ktoś nie zna mechanizmów, to ten strach go zabije, gdyż notoryczny konflikt powoduje ciągły przyrost komórek, regeneracja potem jest ciężka, a dochodzą jeszcze inne konflikty, które się kumulują.
Bardzo często mówi się, że jak ktoś ma jakiegoś guza, to potem dostaje przerzutów tu i tam i często w szpitalu pojawia się zapalenie płuc – dlaczego? właśnie dlatego, że jak kogoś wystraszą jakąś diagnozą, to nieszczęśnik ze strachu przed śmiercią, przed tym co będzie z rodziną, kredytami, dostaje kolejnych przerzutów tożsamych z zabarwieniem emocjonalnym konfliktu. To znaczy że dany typ konfliktu tylko i wyłącznie dotyka pewnych narządów, sterowanych poprzez odpowiadającą mu centralę w mózgu.
Odwracając to sformułowanie, wiemy że zmiana w danej części mózgu X, powie nam:
- jaki konflikt przeżyliśmy
- jaki narząd został zmianą dotknięty
- czy zmiana powoduje przyrost czy zanik tkanki
- w jakim stadium zmian się znajdujesz. Wystarczy do tego jedno zdjęcie TK
Więc palenie zanieczyszcza płuca i nie jest specjalnie potrzebne do życia, ale nie powoduje rozwoju guza czy komórek. Symptomy postępujących zmian w płucach, są następstwem przebytych konfliktów biologicznych.