Placebo

Bardzo dużo pisze się o naszym umyśle, mówiąc iż jest na tyle potężny, aby wywołać choroby, lub przywrócić zdrowie. I podaje się przykład placeba, że mamy potencjał aby się sami uzdrowić, bo przecież tak się dzieje, po zażyciu tego specyfiku. ( właściwie to żaden specyfik, tylko ludzie tak myślą )

Co to znaczy? i czy można jakoś wyjść, poza ramy uzdrowienia metafizycznego, czy boskiego, mając na myśli np. modlitwę do Boga, gdzie staje sie cud i zdrowiejemy.

Medycyna germańska i odkrycia dr Hamera, dokładnie wyjaśniają ten mechanizm, zresztą znając 5 Praw Natury, bez problemu można ten dylemat rozwiązać. Wystarczy zrozumienie drugiego prawa, mówiącego o dwufazowości chorób, że jeżeli ustanie konflikt psychiczny i jednocześnie generowane przez niego emocjonalne skutki, wtedy zatrzymuje sie przyrost guzów, lub zanik tkanki i włącza się druga faza, rozkład guza, lub regeneracja zmienionej tkanki. Bo musimy wiedzieć, że gdy jesteśmy w stanie równowagi emocjonalnej, zmiany chorobowe nie występują.

Co to wszystko ma do placebo? 90 % tak zwanych chorób, gdzie mamy złe samopoczucie, gorączkę bóle głowy, duże zapotrzebowanie na sen, apatia i udajemy sie do lekarza, bo przecież jesteśmy chorzy – to faza regeneracji organizmu. Oznacza to, że czy będziemy zażywać medykamenty, TO NIE MA ZNACZENIA, dlatego, że i tak zdrowiejemy, czy tego chcemy, czy nie. Nam się tylko wydaje, że następuje to na skutek leków, ale to tak nie działa. Ta regeneracja, to samo uzdrawianie naszego ciała i warunkiem jedynym i koniecznym aby to uzyskać, jest rozwiązanie konfliktu.

Nic więcej nie potrzebujemy robić, oczywiście jakieś witaminy, czy suplementy nie zaszkodzą, mogą przyspieszyć zdrowienie, ale to nie leki są tego skutkiem, tylko własna świadomość. Na pewno znajomość tych praw biologii, była by bardziej pomocna, bo nie wpadalibyśmy w inne konflikty i dużo łatwiej byśmy przechodzili zmiany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *