PO CO NAM WORECZEK ŻÓŁCIOWY ???

Obserwując zachowania ludzi, pod kątem swoich narządów wewnętrznych, widzę że interpretacja tego zależy od środowiska, tudzież lekarzy. Jednych narządów można się pozbyć bezobjawowo, innych nie. Od czego to zależy? widzimisię? trend?, moda, brak obawy? pójście po bandzie? Bo tak się da.

Od dawna, medycyna tradycyjna dostrzega tylko jedna płaszczyznę w ciele człowieka- narządowa, co to znaczy? Widzą nerkę, jelito, migdałki, woreczek żółciowy i jak dostrzegą zmianę, szybko się ich pozbywają, zapominając, że skądś się taka zmiana bierze. Nie patrzą w dwie pozostałe płaszczyzny, to są odczucia i praca mózgu, która steruje danym narządem, a które są tożsame względem siebie. Żadna nie działa niezależnie od kolejnej, ale lekarze tego nie wiedzą i mamy co mamy , amputacje, naświetlenia, chemia. Niczemu dobremu to nie służy, widać to po statystykach.

Zastanawiam się, czy woreczek żółciowy jest nam w ogóle potrzebny, biorąc pod uwagę ilość zabiegów chirurgicznych powodujących jego usunięcie.

Nie po to natura wymyśla narządy, byśmy mogli sobie ot tak po prostu je usuwać, bo nas boli, lub coś się w nim dzieje. Tak to nie działa. Jest to zawsze upośledzenie organizmu, które się odbije czkawką, prędzej czy później. Działania wbrew naturze nie są normalne, wywal z auta sterowany elektroniką fotel i wstaw sobie wiadro z wodą i tak jeździj – owszem dojedzie się, ale nie na tym to chyba polega. Prędzej czy później spowodujesz wypadek. Każdy narząd do czegoś służy i nie wziął się w ciele ot tak z przypadku, no dziś mi służy, ale jak zacznie boleć, to go wywalę i koniec. Nie będzie mnie wkurzał, ja muszę pracować, a nie się nim przejmować. Tym bardziej, że mówią, że bez woreczka da się żyć – nie będę się więc przejmował, bo i po co?

Woreczek żółciowy, to po prostu worek z naczyniami odprowadzającymi żółć, do układu trawiennego po to, by wspomóc trawienie. Jest on zbudowany z nabłonka płaskiego, więc powstał z najmłodszego listka zarodkowego, to jest ektodermy, więc konfliktem głównym, jest tutaj oddzielenie i separacja, w podgrupie złości. U mężczyzn może chodzić o konflikt złości z posiadanym rewirze, ktoś zatruwa mi życie.

U kobiet, to raczej konflikt dylematu, podjęcia decyzji, niepewności. Konflikt dotyka:

– praworęcznego mężczyznę,

– u leworęcznych, pierwszy konflikt uderzy po lewej stronie kory, nastąpi zmniejszenie wydzielania żeńskich hormonów, mężczyzna będzie „podwójnie męski” i doświadczy lekkiej manii. Mózg odetnie lewą półkulę i następny konflikt płci, może się ujawnić po prawej stronie kory i dopiero wtedy dotknie woreczek żółciowy. Nastąpi też wejście w konstelację schizofreniczną  – zmodyfikowany stan świadomości, który tworzy zupełne odwrócenie postrzegania rzeczywistości. Są i inne objawy, ale nie na dziś to temat.

– leworęczną kobietę, – w przypadku praworęcznej, jest to też możliwe, ale pod warunkiem, przejścia w męski stan hormonalny na skutek konfliktu , gdzie świat uczuć i emocji ulega zmianie, wskutek czego jajeczkowanie zostaje wstrzymane, a u kobiety dominują męskie cechy – kobieta w spodniach. Wtedy następny konflikt uderzy jedynie w prawą półkulę kory, tu gdzie się znajdują przekaźniki woreczka żółciowego. Oczywiście, tak jak w przypadku mężczyzn, tu też wystąpi konstelacja schizofreniczna, że wszystkimi następstwami, jak na przykład zaburzenie rozwoju. Może być to też zażywanie antykoncepcji, wtedy stan hormonalny też ulega zmianie.

Co do schizofrenii, to wszyscy zbytnio mistyfikują ten konflikt, właściwie grupę dwóch jednocześnie występujących – do tego, by ona wystąpiła. Najlepiej pacjenta zamknąć w ośrodku dla umysłowo chorych. Lepszym rozwiązaniem, jest wyprowadzić osobnika z konfliktów, jest to stan całkowicie odwracalny, pod warunkiem, że przez lata występowania konfliktów mnogich, nie poszatkujemy sobie przekaźników mózgowych.

Niestety, ośrodki sterowania zarządzające, nabłonkiem płaskim, wątroby, żołądka i trzustki, znajdują się blisko siebie, dlatego drobne różnice emocjonalne decydują o tym, który narząd zostanie dotknięty zmiana. Ale mechanika powstawania zmian, jest identyczna w każdym przypadku.

Dlaczego jest taki duży problem z woreczkiem żółciowym?  Niestety w fazie aktywnej, występuje nadwrażliwość, więc od razu szukamy problemów, zamiast po prostu uspokoić się i przestać złościć. Ból odejdzie prawie natychmiast.

W przeciwnym razie kumulujemy masę konfliktową, przez miesiące wielokrotnie przełączamy się między fazami – aktywacja konfliktu / rozwiązanie, powodując ciągłe złe stany samopoczucia, a w kryzysie epileptycznym, dochodzi nawet do utrat świadomości, żółtaczki, skurczów, powiększenia wątroby.

Więc przestań się złościć, uspokój się, to Twój woreczek żółciowy, żołądek, wątroba i trzustka, będą w dobrej formie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *