Dziś na Święta Wielkanocne kilka zdań o terapiach, czy leczeniach, które w ten sposób formułuje medycyna konwencjonalna.
O leczeniu nie będę dziś pisał, gdyż temat zna wiele osób, szczególnie te, które czytają tego bloga, więc ludzie bardziej otwarci świadomościowo, nie zaprogramowani do końca roboty, albo armatnie mięso doświadczeń medycyny szkolnej.
Co ja myślę o terapiach zwanych naturalnymi? Jest wiele nazw czy typów tej dziedziny, wiele osób znalazło sobie niezłe źródło dochodu, wykorzystując problemy zdrowotne ludzi niemogących poradzić sobie ze sobą.
W mojej dziedzinie medycyny germańskiej, można posiłkować się tym, że jest to terapia naturalna, gdyż doktor Hamer powtarzał, że prawa biologiczne, które odkrył są uniwersalnymi i naturalnymi, nawet powtarzalnymi w każdym przypadku.
Uważam, że terapia by była skuteczna, musi zawierać podłoże naukowe, czy badanie naukowe, udowadniające daną zmianę, czy zmiany na narządzie. Dlatego, że pacjent zawsze przychodzi z problemami, z którymi nie może sobie poradzić i jego logiczne myślenie może być otępiałe, nie potrafi rozpoznać źródła konfliktu, czasu jego trwania, więc często natrętne myśli i złe samopoczucie to za mało by „wróżyć z fusów”. Dużo terapeutów ( pseudo ) w ten sposób właśnie działa, balansując na granicy prawdy / fałszu, lub uczciwości / moralności.
Jeżeli germańska jest nauką empiryczną, czyli udowadnialną, dobrze jest podeprzeć się czymś, co potwierdza zmianę, byśmy my mogli wiedzieć więcej od człowieka, który przychodzi na badanie. Bo jak mu można wytłumaczyć jak się zachowa dana zmiana, nie wiedząc gdzie ona jest? To są właśnie pseudo terapeuci, bazujący na przeczuciach. Więc możemy do tego zaliczyć wróżenie z fusów, czerwone nitki, karty tarota, medytacje, bioenergoterapie. Niestety tego nie widać, zawsze można powiedzieć, no nie udało się, chciałem pomóc, pacjent nie chce współpracować, jest za późno, jak medycyna konwencjonalna nie pomogła …….. itp.
Czy terapie mają sens? uważam że przemyślane z podbudową doświadczenia i badania, jak najbardziej. Sensem tych działań, jest uspokojenie pacjenta, by pozbył się strachu, on głównie indukuje kolejne problemy. Ale by taka osoba to pojęła, dobrze jest podeprzeć się wynikami jakiegoś badania, a nie strzelać ślepakami, jak nasza konwencjonalna medycyna.
Więc wszystkim życzę podejmowania świadomych i mądrych decyzji, dotyczących własnego zdrowia,
Zdobywaj wiedzę, póki nie jest za późno ….