Udar mózgu zwany potocznie wylewem krwi do mózgu, jest błędnie interpretowany przez większość, także przez świat medyczny. Dlaczego? z prostego powodu, nie umieją interpretować zdjęć tomografii komputerowej poprzez brak znajomości biologicznych praw natury. A to kwintesencja wiedzy, od znajomości jej wszystko zależy, czy będziemy żyć w zdrowiu, czy też grając w rosyjską ruletkę, będziemy czekać na wyrok, czy diagnozę.
Wylew krwi do mózgu, jest rozumiany jako w ten sposób, że pęka nam naczynko krwionośne w mózgu i wskutek tego dostajemy paraliżu jakiejś części ciała. Ta to nie działa, czegoś takiego nie ma, pamiętać musimy, że nic nie dzieje się w naszym organizmie przypadkiem i pękanie naczyń w mózgu za wyjątkiem uszkodzeń mechanicznych jest nie możliwe.
Przechodząc do prawdziwych przyczyn udaru mózgu pamiętajmy, że następstwem jego jest porażenie mięśniowe jakieś części ciała, może być to stopień leki dotykający np. kilku mięśni ręki, albo stopień znaczny porażający połowę ciała. Mięśnie są zarządzane z dwóch ośrodków mózgu:
– nowa mezoderma ( łożysko nowego mózgu ) zarządza ilością masy mięśni i w fazie aktywnej następują jego ubytki.
– ośrodek motoryczny znajdujący się w korze mózgowej, zarządza ruchem mięśni.
Jeżeli po rozwiązaniu konfliktu wchodzimy w fazę zdrowienia, to obrzęk w mózgu przybiera rozmiary maksymalne, na skutek obecności wody, która jest zawsze obecna w tej fazie łącznie z podwyższoną temperaturą i to nie zależnie od konfliktu. Wtedy w tak zwanym kryzysie epileptycznym, obrzęk uciska na ośrodki sterowania aparatem ruchu i w zależności od masy konfliktu, może porazić jeden, kilka lub całą partię mięśni – dochodzi więc do zmiany funkcji – paraliżu.
Występują dwa rodzaje porażenia mięśni:
– motoryczne porażenie aparatu ruchu w ośrodkach motoryki kory mózgowej.
– sensoryczne porażenie czucia, w ośrodkach czuciowych kory mózgowej, objawiający się blokadą przewodzenia bodźców do mięśni, jest to paraliż sensoryczny.
W przypadku udaru, często występuje epilepsja, a dotyczy ona konfliktów motorycznych, a przy konfliktach sensorycznych, występują zaburzenia świadomości.
Trochę upraszczając udar wygląda następująco:
- Przechodzimy konflikt utraty własnej wartości związany z przemieszczaniem, niemożnością ucieczki itp.
- W naszym mózgu powstaje ognisko Hamera, więc obrzęk w kształcie tarcz strzelniczych, ta zwane rozłączenie synaptyczne.
- Im dłużej trwa konflikt, tym masa jest większa i tym trudniejsza będzie wagotonia.
- Po rozwiązaniu konfliktu, następuje regeneracja 3 trzech podfalach, wtedy doznajemy nieprzyjemnych objawów, obrzęk w mózgu przybiera maksymalne rozmiary i następuje porażenie masy mięśni, paraliż – mózg nie wysyła impulsów do działania.
- Oczywiście porażenie, udar, czy wylew, jest całkowicie odwracalny pod warunkiem, że nie tkwiliśmy miesiącami w ciężkim emocjonalnym konflikcie, gdzie nazbieraliśmy masę wielkości orzecha laskowego, lub nie przechodzimy nawracających konfliktów, wtedy rozłączenia synaptyczne między neuronami mogą się nie naprawić i paraliż będzie nieodwracalny.
Więc wszystko jest w naszych rękach, nikt nie jest się w stanie za nas denerwować, wściekać i stresować, jak też nikt się za nas nie uspokoi, a to jedyna droga do równowagi emocjonalnej.
Doskonaly artykul . Krystyna Skulimowska